Gość
Mail (opcjonalnie i niepublicznie)
ile jest ? (test antyspamowy)

W życiu pomogły mi dziesiątki osób. Teraz ja chcę swoją pasją pomóc chociaż jednej. Wierzę, że się uda. Czytaj, jeśli chcesz zobaczyć, czy ta wiara wystarczy :)

2012
Islandia 2
2209 km
relacja live

Rok bez wyprawy, za to z paroma osobistymi rekordami. Najcenniejszym było przejechanie 330 km w jeden dzień, co udało mi się dzięki jechaniu za Krzyśkiem Górnym :)

2011
Projekt 300
330 km
relacja + film

Była ostatnim krajem Skandynawii, który mi pozostał do zdobycia po 2008 roku. W 2009 plany nie wypaliły. Wreszcie w 2010 dopiąłem swego, mimo że kilka miesięcy wcześniej wulkan Eyjafjallajokull napędził mi sporo strachu. Podróż jak z bajki :)

2010
Islandia
4010 km
relacja live
informacja o filmie
wpisy o Islandii
trochę zdjęć

Plany zmieniałem co tydzień, a w końcu zostałem "skazany" na Polskę. "Cudze chwalicie, swego nie znacie" - stara prawda. Ruszyłem więc tam, gdzie nie byłem. Samotnie, z namiotem, odwiedzając Przyjaciół i odkrywając piękno Ojczyzny.

2009
Polska
1958 km
wstęp
samotne Tour de Pologne
relacja live
zdjęcia

Wraz z Marcinem Nowakiem, żywiąc się owsem i "maryjkami" w 55 dni przejechaliśmy 9 państw i 16 wysp, okrążyliśmy Bałtyk, przeżyliśmy 23 dni za kołem podbiegunowym, dotarliśmy z Katowic do końca najdalszej drogi świata i szczęśliwie wróciliśmy.

2008
Nordkapp
6903 km
przygoda na Północy

W wakacje pracowałem na podróż'08, a urlop był krótki. Przejechałem więc tylko kawałek Pomorza. Dodatkowo, z końcem sierpnia udało mi się coś, co od dawna chciałem zrobić: Katowice-Łódź w 1 dzień.

2007
Pomorze i Łódź
280+221 km

Budapeszt marzył mi się od paru lat. Spontaniczna, wesoła, bardzo udana majówka z Grażyną, Krystianem i Danielem. 9 dni czystej przyjemności.

2007
Budapeszt/Bratysława
1053 km
przygoda węgiersko-słowacka

Razem z Piotrkiem Piszczkiem. To miała być wyprawa życia. I w zasadzie była (wtedy), choć prawie nic nie poszło tak jak miało. Trwała 24 ciężkie dni. Skończyła się źle, ale dziś wspominam tylko to, co dobre.

2006
Rzym/Watykan
2317 km
przygoda Rzymska

Chciałem odwiedzić Znajomych sprzed roku, i - wydłużając trasę - poznać nowych. W trakcie tych 16 dni osiągnąłem dystanse, z których do dziś jestem dumny :) - oscylujące wokół granicy 200 km dziennie.

2005
Polska
1574 km

Moja 1. samotna wielodniowa wyprawa. Trwała 8 dni. Ogromne osobiste przeżycie. Poznałem wielu wspaniałych ludzi i pokochałem podróże.

2004
Polska
855 km

Podróże rowerowe > piotr mitko .com

Schmittko the Cyclist

I choćbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną (Ps 23,4a)



Akcja zakończona!

Razem z Fundacją, dzięki Waszym wpłatom zebraliśmy 33 700 zł na protezę nogi dla Jarka. Dziękujemy!!! Wkrótce więcej :)

Nasza akcja na Facebooku
Czekasz na nowy wpis, a jego wciąż nie ma?
Nie irytuj się - pozwól się powiadomić, gdy wreszcie coś napiszę :)
Podaj i przepisz
Wkrótce otrzymasz link aktywacyjny.
(z subskrypcji możesz w dowolnym momencie zrezygnować)

Wpisy z kategorii: prywatne


I wanna fly away!

Mam wrażenie, że takiego stresu przed żadnym wyjazdem jeszcze nie miałem. Czemu - przecież to dziewiąta podróż, byłem już na Islandii, wiem jak tam jest itd.

Tak... a jednak. Ostatnio byłem jedynym organizatorem wyjazdu, którego głównym celem było miłe spędzenie czasu. Nikt się niczego po mnie nie spodziewał. Tegoroczny wyjazd to coś zupełnie innego. Pomaga mi wiele osób, kilka firm i instytucji... Dobre kilkadziesiąt tysięcy ludzi słyszało o projekcie "Islandia...", i choć pewnie większości z nich to nic nie obchodzi, a mniej niż 1 % zapamiętał moje nazwisko, to czuję się tak, jakby oczy wszystkich były zwrócone na mnie. Gdy wchodzę do pracy, mijam 3 plakaty ze swoją zarośniętą mordą. Każda życzliwa mi osoba zadaje to samo pytanie: "wszystko już gotowe?". Jakoś mi to wszystko nie pomaga ;] Ewidentnie nie czuję się stworzony do "bycia twarzą" jakiegoś przedsięwzięcia :]

Chcę już wsiąść na rower. Nie myśleć zbyt dużo. Rysować palcem po piasku. Brać prysznic na deszczu. Rozmawiać z owcami. Szukać niedźwiedzia polarnego. I robić różne inne bezsensowne rzeczy, których idei nie będę nikomu tłumaczył :)

Wpadki medialne... Niestety bywam rozumiany inaczej niż miałem w zamyśle i poszło w świat kilka błędów. Wiele cytatów jest jedynie parafrazą moich słów, często przeinaczających ich zamierzony sens. Chciałbym sprostować:
• Jarek i jego żona nie mają małego dziecka, przynajmniej na razie :)
• "Jarek ma 28 lat" - to była prawda 2 lata temu :)
• Nordkapp nie jest najdalszym punktem świata, tylko najdalszym miejscem dokąd prowadzi droga kontynentalna.
• Nie mam zamiaru dojechać rowerem na Islandię - mam zamiar tam dolecieć samolotem, a rowerem jeździć już na miejscu :P
• "nigdy nie złapałem gumy" - przeinaczenie. Nigdy nie zniszczyłem opony na trasie, natomiast gumę złapałem dziesiątki razy - oto dowód.

Mając na uwadze powyższe, możecie przejrzeć to, co ostatnio pojawiło się w mediach...
• w TV: TVP INFO
• w radiu, m.in.: Kawa na ławę, Za horyzontem (wkrótce będzie pod datą 02.07), oraz na antenie m.in. Trójki, Czwórki, eM-ki, TOK FM i CCM
• w prasie: Dziennik Zachodni, Gość Niedzielny (dodatek katowicki w numerze z 08.07)
• na portalach polskich, m.in.: Informacje.is, wp.pl, interia.pl, onet.pl, tvs.pl, gazeta.pl, wyborcza.pl, radiozet.pl, dziennikzachodni.pl, polskieradio.pl, polskalokalna.pl, naszemiasto.pl, poznaj-swiat.pl, czasnarower.pl, outdoorzy.pl, wrower.pl, globmania.pl, eskapadowcy.pl, dookolaswiata24.pl, bikeworld.pl, bikeboard.pl, nawalizkach.com.pl, pozahoryzonty.org
• i islandzkich: Borgarbokasafn.is, Mbl.is, Ruv.is
(cytując Google Translate: "Polska mężczyzna (...) Piotr Mitka, cykl wokół Islandii (...) zamierza powiedzieć, że dni jego napędów na blogu i obiecuje, że będzie to interesujące, choć czasem może to śledzić) :D
• oraz w blogosferze :) Norwegia.gtwertep.org

To chyba więcej publikacji niż zebrałem przez poprzednie lata życia, a to dopiero początek :] Tyle informacji o czymś, co się jeszcze nie zaczęło... Cieszy mnie tylko to, że każda wzmianka zwiększa szanse na zebranie potrzebnych pieniędzy. Ale z tym rozgłosem wcale nie jest mi dobrze - czuję coraz większą presję. Chciałbym już uciec od tego wariactwa, pedałując w siną dal...


05.07.2012
Podobne wpisy: W bibliotece, cz. 1W bibliotece, cz. 2Jeśli polecę na Islandię...

tagi: prywatne, przygotowania, wywiady, radio, islandia2012

Michał
2012.07.06 14:09
Piotrek, tak jak pisałem w sms. Rób swoje, trzymam za Ciebie kciuki.
Michał
2012.07.06 14:14
No, a że o moim blogu pamiętałeś;D Dzięki:) Tylko ja teraz nie wiem czy mój serwer udźwignie popularność tego podlinkowania. Damy radę. Czekam na piwo po powrocie, mam już pewne pomysły;)
schmittko
2012.07.06 14:20
dzięki! :)
Astonpaul
2012.07.06 19:53
Wierze ze się uda, bo jest dla kogo walczyć :) Pzdr
martak
2012.07.06 20:23
powodzenia na trasie! a jesli potrzebujesz nocleg w Akureyri, to sluzymy pomoca, daj znac na mail-a :)
Michal Sc
2012.07.06 20:59
Piotrze, chcialbym tam byc i moc jechac:) zazdroszcze Ci. To cos pieknego:)
kjkj
2012.07.07 13:30
Udanej wyprawy!
Ostatecznie, jak już zaczniesz pedałować, to będziesz miał spokój, a wrażeń nikt nie odbierze. (Chyba ekipa telewizyjna z tobą nie jedzie? :) )
Może(...) kiedyś sam zbiorę się na jakąś ciekawą wyprawę :) , tymczasem czekam na relacje!
MartaW
2012.07.07 14:08
Powodzenia Piotr! Trzymam kciuki za powodzenie wyprawy. Nie zapomnij się dobrze bawić!
iskierka
2012.07.07 20:10
Powodzenia!
ATOM
2012.07.08 02:15
:) :)
Andrzej
2012.07.23 20:17
Gratuluje i pelen podziw :-)
Janek
2012.08.14 12:11
Piotrek to masz nowego fana swojej wyprawy i zbiórki na proteze.
A może zaraże tym jeszcze swoich znajomych
Skomentuj



Miałem rower...

W 2007 roku poszedłem do pracy, żeby zdobyć pieniądze na wyprawę na Nordkapp. Pracowałem na to 9 miesięcy, a największym wydatkiem był nowy rower - wybrałem model Kelly's Phanatic, który służył mi wspaniale aż do wczoraj... Został skradziony.

Przejechałem na nim ponad 20 tysięcy kilometrów przez 10 państw. Mimo takiego przebiegu uznałem, że zdoła pojechać ze mną jeszcze raz na Islandię, dlatego niedawno wydałem ponad 700 zł na jego remont... W piątek wymieniłem opony i hamulce, oraz umyłem go pierwszy raz od pół roku.

Na 8 lipca zaplanowany był początek mojej kolejnej samotnej, miesięcznej wyprawy, połączonej z akcją charytatywną. W ubiegłym tygodniu bilet na Islandię kupił mi sponsor - agencja pracy Work Express.

W takich oto okolicznościach, 21 maja 2012 między 16:55 a 18:20 mój rower został skradziony spod Biblioteki Śląskiej w Katowicach, ze stojaka na rowery, do którego był przypięty. Piszę o tym z nadzieją, że prędzej czy później ktoś gdzieś go zauważy - wszak wystąpił w co najmniej 4 filmach :] Jeśli ktoś z Was znajdzie rower lub części, które mogą z niego pochodzić, na jakiejś aukcji czy targu, będę wdzięczny za wszelkie informacje!

tak wyglądał rower zaraz po kupieniu:


tak wyglądał na wyprawie:

W dniu kradzieży rower posiadał na przednim kole zębatkę, widoczną na drugim zdjęciu. Nie miał żadnych toreb ani bagażnika, tylko błotniki.

Niektóre części:

Obręcz Mavic A119 czarna (nowa)


Siodełko Accent Veno (nowe)


pedały SPD Shimano M-540


charakterystyczna lemondka Tranz-X 806 z podpórkami na łokcie


opony Schwalbe Marathon Plus (nowe, z odblaskowym paskiem)


Cecha szczególna: zębatka na przednim kole (pamiątka po prądnicy)

22.05.2012
Podobne wpisy: PoczątekNocny rajd po KatowicachW bibliotece, cz. 1

tagi: prywatne, sprzęt, przygotowania

climbus
2012.05.22 16:00
Tak z ciekawości. Możesz napisać czym był przypięty?

kj
2012.05.22 17:29
Łączę się w cierpieniu i bólu.
Polska właśnie!
Niech *****, który go ukradł rozjedzie tir, tylko, żeby roweru nie uszkodził!

Może jeszcze uda się odzyskać!, w końcu trochę widzów pewnie masz :)

BTW: może ogłoszenie na wykop? Dawno nie zaglądałem, ale chyba czasami społeczność pomoże.
Piter
2012.05.22 17:42
Co za łotr! Na pewno będę się przyglądał każdemu rowerowi. A co w takim momencie z Twoją wyprawą?
schmittko
2012.05.22 17:50
@climbus: mogę, tylko nie kpij, że można to przeciąć sekatorem ogrodowym :] Przypięty był typową linką z szyfrem. Do stojaka rowerowego, wśród kilku innych rowerów, w miejscu patrolowanym przez ochronę, objętym monitoringiem... Na szczęście zdarzenie jest nagrane, więc czekam na rozwój wypadków...
@kj: ...a jak policja nie znajdzie sprawców, znając ich twarze, to wtedy wykop ;]
@wszyscy: nikt nie umarł, tak więc nie jestem w żałobie (mimo czarnej koszuli) więc proszę bez kondolencji :) - ale nie wiem co dalej... Wyprawy nie odwołam, muszę mieć rower. Sprawcom nie życzę śmierci, ale mam nadzieję, że ich złapią i nic więcej nie ukradną... Dziękuję wszystkim za zrozumienie i udostępnianie linka do strony!
michał
2012.05.22 18:36
kurde, a jeszcze w sobotę widziałem pana i pana rower na nocy w muzeum w nikiszu... jak gdzieś go zobaczę - dam znać. pozdrawiam
madej
2012.05.22 18:57
Handel używanymi rowerami w Polsce kwitnie a napis na ramie kosztuje. Jakby się każdy kto czyta Piotra rozejrzał w okolicy po rynkach itp to prawdopodobieństwo znalezienia nie jest takie małe. Żeby tylko nie poszedł na części.
Jacek
2012.05.22 18:59

Bardzo sie dziwie jak mozna zamykac rower linka z szyfrem!Chyba niema nic latwiejszego i szybszego do otwarcia golymi rekoma.
Bardzo mi przykro z tej straty,tym bardziej ze czowiek jest zwiazany emocjonalnie.Ja tez na swoim osiolku przejechalem sporo panstw i km wiec to rozumie.Obecnie mieszkam za granica i przejezdzajac przez Polske rowerem zawsze go zamykam,ale juz np.w Ukrainie i innych panstwach zostawiam rower przed supermarkietem niezamknity.
Odzyskanie roweru graniczy z cudem,mimo to zycze powodzenia.
djtm_Norge
2012.05.22 19:03
Dlatego sa ubezpieczenia na taki sprzet... Albo potezne lancuchy do cumowania kontenerowcow... Tak czy inaczej mam nadzieje ze wyprawa sie uda...
kj
2012.05.22 19:24
@djtm_Norge: Nie ma ubezpieczeń, tylko od rozboju.

Powodzenia w odzyskiwaniu roweru, będę trzymać kciuki!
kadetDA
2012.05.22 20:43
Mogę użyczyć rower na wyprawę! Napisz jak nic nie znajdziesz!
DARROWER
2012.05.22 21:20
witaj jakie masz plany na ten rok i jadę do włochy ale następnym roku planuję do Grecji
schmittko
2012.05.23 11:00
@michał: :)
@Jacek: linka lince nie równa. Kolega złamał kiedyś kluczyk w zamku takiej linki za 5 zł - najpierw zniszczyliśmy na niej kilka narzędzi, a dopiero przy użyciu najcięższego sprzętu udało nam się rower uwolnić. Zajęło to chyba z godzinę i wymagało kreatywności 3 studentów kierunków ścisłych ;]
PS. wierzę w Cuda!
@djtm_Norge: "lancuchy do cumowania kontenerowcow" :D Albo coś takiego: [kliknij] A co do ubezpieczenia - tak jak napisał kj - nie można ubezpieczyć roweru od zwykłej kradzieży, tylko rozboju
@kadet: dzięki!!! Rozważę to, jeśli wkrótce nic się nie wyjaśni
Jacek
2012.05.23 14:21
Jezeli dobrze zrozumilem to byla linka z kodem cyfrowym.Kazdy tego typu mechanizm mozna bez problemu otwozyc.3 cyfrowy zajmuje 1 do 1,5 min,4 cyfrowy 2,5 do 3 min.Nawet drogie modele mozna otwozyc,ale to trwa ok.5 min ze wzgledu na scislejsze tolerancje konstrukcyjno-produkcyjne.
Oczywiscie solidne zamkniecie na klucz ma nie tylko swa cene ale tez ciezar,czego unikaja rowezysci.Radze nigdy nie korzystac z kodu cyfrowego.
Doskonale rozumie Twoj stres zwiazany z wyjazdem w obecnej sytuacji.
Ja wybieram sie na poczatku czerwca do Gruzji i Armeni przez Istanbul.
Tez mam sporo stresu bo zwalilo sie na moja glowe sporo nieprzewidzianych problemow.W przeciwienstwie do Ciebie mam troche wiecej czasu i na cala podroz panuje ok.4 miesiace.
Ja tez wierze w CUDA,bo wiele takich przezylem,a szczegolnie podczas moich podrozy.
A moze wlasnie strata Twojego roweru tez jest jakby cudem,moze przez to co ulegnie zmianie z kolei uchroni Ciebie od jakiegos ZLA.
Pozdrawiam i zycze powodzenia.
schmittko
2012.05.23 14:36
@Jacek: dziękuję. Dobre rzeczy już się dzieją - jeszcze nie cuda, ale takie różne szczęścia w nieszczęściu :) Wiem, że szyfr da się złamać - sam nieraz musiałem, ale jednak dotąd byłem naiwny. Bo żeby ukraść rower, który jest zabezpieczony, to trzeba bardzo chcieć. A dla takiego człowieka nawet "łańcuch do cumowania kontenerowców" nie będzie przeszkodą nie do pokonania ;] Więc wydawało mi się, że każde zabezpieczenie jest dobre. Następny rower pomaluję w różowe ciapki, żeby nikogo nie kusił. Życzę Ci powodzenia w wyprawie - również wiem jak to problemy lubią się pojawiać przed wyjazdem. Bez determinacji nie ma szans, żeby wyjechać.
ATOM
2012.05.23 17:08
Piotr, będę zerkał na stojaki rowerowe po Bielsku i okolicy. A nóż widelec(rowerowy)?
schmittko
2012.05.23 17:10
@ATOM: Tomku, wiesz co jest najgorsze? Ta zębatka! I to całkiem serio mówię. Wszystko inne można kupić... :/
Katowiczanin
2012.05.23 20:44
Polecam przejść się po Katowickich lombardach i skupach :)
kj
2012.05.23 21:22
Na anonsach allegro i gumtree go nie ma, wujek google też nic nie wie, po za ogłoszeniem na mm :)

Ja wszędzie (po za pracą) wożę ulocka, co prawda mój nowy rowerek zrobił ze mną dopiero niecałe 3000km, ale i tak się przywiązałem, a żyjemy w dzikim kraju i nic nie można zostawić bez uwagi nawet na sekunde...

Trzymam kciuki, żeby się znalazł!
Anna
2012.05.24 06:53
Katowice to najgorsza chyba w Polsce patologia i dzicz !!! Szkoda, że Pan nie wiedział wcześniej, tam nawet roweru za 199 zł z marketu nie wolno zostawić na minutę, bo wszystko ukradną...
schmittko
2012.05.24 08:12
Stworzyłem list gończy za moim rowerem: [kliknij] Za wydrukowanie i dostarczenie do najbliższego komisu będę szalenie wdzięczny! Sam na pewno nie ogarnę wszystkich w okolicy
kj
2012.05.24 08:51
Niestety z listem gończym nie pomogę, bo mieszkam w "ciut dalszej okolicy", ale może warto było by jakiś sentymentalny nagłówek dać i również w miejscu kradzieży rozwiesić.
Zwykłych rowerów giną dziesiątki dziennie, nikt nie zwraca uwagi..., a ten z racji stażu do zwykłych nie należy, więc należało by się jakieś epitafium z nadzieją... :)
"Skradziono mojego dwukołowego przyjaciela, z którym przemierzyłem Europę wzdłuż i w szerz" :)
(Dobrze, że nie zostałem poetą)
Maciek
2012.05.24 12:24
Piotrze, Wyrazu Żalu i Zrozumienia. Mnie jak wgnietli błotnik i urwali lusterko w aucie, to Policja się zaśmiała na monitoring licznych firm koło parkingu i Spiżu. Dno! Oczywiście, sprawa nadaje się do wyjaśnienia z dyrekcją BŚ oraz Policją. Ponieważ kradzież przekracza 200, 500, a nawet i 1000 zł (wg nowej ustawy) obowiązek zając się ją ma nie tylko Policja, ale i Prokuratura Rejonowa właściwa dla miejsca przestępstwa. Pozdrawiam i Powodzenia.
m.szulejewski
2012.05.24 12:42
Szczerze wspolczuje. Mi ukradli rower wczoraj :( Wartosci podobnej. Uwineli sie w 5 minut doslownie. Kraj piekny, tylko ludzie to k....y
Adam
2012.05.24 12:58
Witam. Zapamiętałem jak wygląda ten rower i jakby (jakimś cudem) pojawił się u mnie w Zielonej Górze - a będę kukał spacerując po mieście - to natychmiast zawiadomię odpowiednie służby :)
pozdrawiam.
ATOM
2012.05.24 13:39
Piotr, zębatka to jeszcze pół biedy. Dobrze, że prądnicy nie było przy rowerze, bo drugiej takiej nie mam...
A zębatkę można kupić :)
cyklista turysta
2012.05.24 14:20
Podejrzewam przyjacielu, że Twój rower ukradli złodzieje wyspecjalizowani w kradzieżach rowerów. Jeśli przed biblioteką prócz twego Kellysa były inne, niemarkowe rowery, a skradziono tylko Twój to z pewnością nie odnajdziesz swego roweru, gdyż skradli go zawodowcy. Rower mógł zostać skradziony z myślą o rozebraniu na części lub przerzucie za wschodnią granicę (Ukraina, Litwa, Białoruś). Możliwe, że będzie oferowany do sprzedaży na drugim końcu Polski. Pozdrawiam (także lubię rowerowe podróże) i życzę nowego roweru, bo o odzysku tego skradzionego raczej nie ma mowy. Na przyszłość warto ubezpieczyć rower od kradzieży.
nikon
2012.05.24 14:57
Wyrazy współczucia.Znam ten ból. w ciagu 3 miesiecy ukradli mi dwa rowery. Trzeciego od 5 lat już im sie nie udało.Kupiłem sobie U-locka za 250 zł gitara.Może i to da sie rozwalić ale wyglądem zniecheca do manipulacji. Gdyby nie ten smutny fakt z pewnoscią nigdy bym tu nie wlazł.Też marzy mi sie wypad rowerowy do Rzymu ,gdzie mieszkałem prawie 10 lat. Nigdy nie udało mi sie skompletowac ekipy a samemu to jakoś nie mogłem sie przełamać.
Mam nadzieje ,ze Twój rower ktoś namierzy.Na policje razcej nie licz.
filip
2012.05.24 15:25
czy jest możliwe opublikowanie wizerunków przestępców tak żeby KAŻDY W KATOWICACH mógł szukać i zgłosić?
Małgorzata
2012.05.24 19:12
szukając skradzionego spod UŚ roweru córki mam też zdjęcie pańskiego,zniknęły w tym samym czasie.. ja ciągle wierzę, że się znajdą ..
Marek
2012.05.24 22:37
Aż tak źle z Policją nie jest. Mój rower rąbnięty pod sklepem odzyskałem po dwóch tygodniach. Policjanci znaleźli go na jakiejś mecie i zidentyfikowali po numerze ramy.
Życzę podobnego "rozwoju wypadków".
Dziwi mnie wiara w moc zwykłej linki i wasze problemy z odblokowaniem taniochy za pięć złotych.
Używałem takiej linki jako leciutkiego spowalniacza kradzieży na wyjazdach z namiotem. Raz, ruszając jeszcze przed świtem, zapomniałem jej odpiąć. Tylko chrupnęło i po wyjęciu rozerwanej pętli (kilka sekund roboty) mogłem jechać dalej.
To coś ma korpus zamka z kruchego lanego aluminium i w najcieńszym miejscu zaledwie kilkanaście mm2 w przekroju.
A podczas kradzieży mojego bicykla złodziej ukręcił linkę kombinerkami i zostawił mi ją na pamiątkę. Wystarczyło mu kilka minut.
Czy widziałeś zdjęcia z monitoringu? Da się tam rozpoznać twarze? Jeśli tak, to nie wahałbym się upowszechnić tego materiału. To w końcu tylko scenka w przestrzeni publicznej.
Patryk xP
2012.05.25 23:25
tak to tylko w Polsce.
po 50tys.km przyjechał do polski całkiem niedawno pewien podróżnik- buchnęli mu w W-wie..
Ja bym się załamał. Chętnie oddam swojego. Author kinetic 2009 z kilkoma poprawkami i bez akcesoriów.. i tak miałem zmieniać za parę lat.
3m się i dawaj znać częściej, jak sięsprawy mają.
pozdro
Patryk
agur
2012.05.28 20:49
UWAGA!!!W Kato grasuje szajka złodziei rowerów! Nawet mój wart 8 groszy rower został na początku maja skradziony, szczęśliwie odbito go szybko z rąk niegodziwców!;) W poprzednim tygodniu, znajomemu ukradli rower przypięty do znaku drogowego metodą:podnoszę słup + odjeżdżam!o.O Inny znajomy ma do zgłoszenia parę kradzieży jednośladów...3mam mocno kciuki za szczęśliwe odnalezienie, też wierzę w cuda, kocham Islandię, Pański film wzruszył i dostarczył niesamowitych wrażeń!:) Nie mogę się doczekać następnego i wiem, że wszystko się uda, nie może być inaczej! :) Puszczam dalej w świat info o tej kradzieży zuchwałej!Moje uszanowanie :>
Adrisn
2016.06.21 13:34
Jaką stopkę miałeś zamontowaną w (niestety skradzionym) rowerze? Pytam bo moja pod ciężarem sakw się poddała a potrzebowałbym czegoś solidnego. Ze zdjęć wynika, ze ten model daje radę :)
schmittko
2016.06.21 13:46
niestety nie pamiętam - ale nie Kellys :)
Skomentuj



Dobry Autor

Chciałbym Wam opowiedzieć o panu Andrzeju. I o tym, jak upadek na rowerze może zmienić życie.

Poznaliśmy się 14 stycznia 2008 roku. Mój przyjaciel miał mu zrobić przegląd komputera, ale tego dnia nie mógł i zlecił to mnie. Umówiłem się na wieczór, ale po południu, podczas rowerowej przejażdżki, zaliczyłem asfalt (jak się później okazało, pękła jakaś kosteczka w dłoni).

Przyszedłem. Podczas grzebania w komputerze podparłem się na ręce i jęknąłem z bólu. Żona pana Andrzeja spytała co się stało. Przyznałem się do upadku - i tak zaczęła się dłuższa opowieść o rowerze w moim życiu. Fakt, że byłem we Włoszech, okazał się kluczowy. Zaraz dowiedziałem się, że pan Andrzej, który jest pisarzem, jest wielbicielem Wenecji - jeździ do niej kiedy tylko może i pisze właśnie prawdopodobnie najbardziej obszerny polski przewodnik po tym mieście. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie - ze zdjęciami. Zdjęcia miałem w albumie razem z wydrukiem mojej relacji - takiej samej jak tutaj. Pan Andrzej wziął album i poszedł do swojego pokoju. Chwilę później wrócił i stojąc w progu, głośno i zdecydowanie spytał: "czy pan to gdzieś wydał? Przeczytałem tylko kilka fragmentów, ale po nich widzę, że pan ma talent".

Od tamtego momentu pan Andrzej stawiał sobie za punkt honoru, by mnie wypuścić na szerokie wydawnicze wody i nauczyć jak po nich pływać. Mimo, że kosztowało go to wiele rozczarowań, nie chciał odpuścić i nie ustawał w swoich wysiłkach.

Podsunął mi książki Hemingwaya i Saint-Exupery'ego - uważał, że ich styl najlepiej do mnie pasuje i że wiele mogę się od nich nauczyć. Niewątpliwie miał rację - właśnie tak chciałbym pisać. Zachęcał mnie do startowania w konkursach, do rozpoczęcia szkoły filmowej, ale przede wszystkim do pisania. To dzięki niemu zacząłem pracować nad relacją z Nordkapp. To on był jej głównym recenzentem, dał mi wiele wskazówek. Uważam, że nigdy nie napisałem czegoś równie dobrego, a to w dużej mierze dzięki jego motywacji i pomocy.

Z panem Andrzejem spotykaliśmy się w Bibliotece Śląskiej i w Empiku, aby omówić moje teksty i przy okazji pogawędzić o życiu...

Był niezwykle aktywny. Nie dałbym mu tyle lat, ile miał. Marzył, planował, działał...

Pewnego wieczora wracaliśmy z benefisu w kinoteatrze Rialto. Młody podróżnik-amator i o pięćdziesiąt lat starszy od niego pisarz-zawodowiec szli ulicą Jagiellońską, ubrani w garnitury. Rozmawiali. Pisarz radził jak żyć, mówił o swoich błędach, żartował... Poczułem się wtedy jak w scenie z filmu.

A co do filmu - pan Andrzej to również reżyser. Podzielił się ze mną swoim pomysłem na następny film. Akcja miała rozgrywać się w jego ukochanej Wenecji. Roboczy tytuł: "Mgła". Zaproponował mi miejsce w ekipie i prace przy montażu. Przygotowania do realizacji przerwało pogorszenie się zdrowia pana Andrzeja.

Okazji do naszych spotkań było coraz mniej. Widzieliśmy się po raz ostatni zanim wyjechałem na Islandię.

Zadzwoniłem do niego w maju tego roku. Był w szpitalu. Powiedział, że już parę razy żegnał się z życiem. Powiedział, że chce się ze mną spotkać, ale narazie nie może nawet czytać. Powiedział, że da znać, gdy będzie lepiej.

W ubiegłym tygodniu dowiedziałem się o jego śmierci. Zmarł w czerwcu - miał 75 lat. Był jednym z najciekawszych ludzi, jakich poznałem. Zostanie w mojej pamięci...


Andrzej Bątkiewicz - krytyk filmowy, dziennikarz prasowy i radiowy, literat, publicysta, były redaktor naczelny tygodnika "Ekran", autor cykli programów o kinie w TVP Katowice i TV Polonia 1. Debiutował tomikiem poezji "Deszcze" w 1964 roku. Przez ponad trzydzieści lat publikował eseje, felietony, recenzje, wywiady o tematyce filmowej na łamach „Kina”, „Ekranu”, „Panoramy”, „Kultury”, „Wiadomości Kulturalnych”, „Dziennika Zachodniego” i „Sportu”. Autor książkowej monografii filmowej "Ścigany Roman Polański" i niezależnego filmu dokumentalnego "Katyń, koniec i początek".


29.09.2011
Podobne wpisy: Nocny rajd po KatowicachMajówka 2010Atomek

tagi: przyjaciele, prywatne

Ewelina
2011.10.01 00:26
Uważam, że teraz powinieneś się poczuć wręcz zobowiązany do spełniania swoich marzeń;)
Skomentuj



Rzym IV

Parę dni temu po raz czwarty wróciłem z Rzymu (ale nie rowerem). Czuję się z tym niesamowicie... Każda z tych czterech podróży była skrajnie różna. Od 24-dniowej rowerowej, ze spaniem w namiocie, po 24-godzinną, samolotem, z noclegiem w 4-gwiazdkowym hotelu.

Zaczęło się od pragnienia pielgrzymki do grobu Jana Pawła II, a skończyło na uczestnictwie w Jego beatyfikacji. Chwilę po ogłoszeniu Papieża błogosławionym i odsłonięciu Jego portretu trudno mi było powstrzymać łzy.

Deo gratias!
08.05.2011
Podobne wpisy: PoczątekFestiwal...Jessica Watson

tagi: prywatne, ludzie, z_innej_beczki

Artur
2011.05.15 18:11
Piotrze planujesz w najbliższym czasie jakąś wyprawę rowerową?
Mikolaj P
2011.05.15 21:20
Czy mógłbym się z Panem wymienić linkami (podobna tematyka)?
Mój blog to www.kolarze.blogspot.com
Proszę odpowiedzieć na maila.
Pozdrawiam. ;)
natalia
2011.05.17 03:22
Nie powstrzymuj łez Piotrku :) Nasze łzy na wspomnienie Jana Pawła II wspaniale świadczą dzisiaj o Jego świętości
Michał
2011.06.04 23:24
Mam takie pytanie W jaki sposób uzyskać odstęp między ramkami ,głowie się na tym i nigdzie nie mogę otrzymać informacji. Czy pomiędzy kodem <TABLE BORDER WITHE= HEIGHT= i tak dalej i ramką muszę na pisać taki znacznik <PRE></PRE> czy <P> </P>
Będę wdzięczny ,nie moge uzyskać zamierzonego efektu. Jak pisze ramkę to chcę aby druga ramka była niżej i w pewnym odstępie a ona pojawia się w tej samej linii. Nie wiem czy napisałem fachowo ale mam nadzieje że w przejrzysty sposób wyjaśniłem problem. Z Góry dziękuje
schmittko
2011.06.04 23:43
Michale, ten blog nie jest poświęcony informatyce. Akurat znam temat, więc Cię nakieruję - użyj cellpadding: [kliknij] lecz na przyszłość proszę mi już nie zadawać takich pytań :] Pozdrawiam!
schmittko
2011.06.28 22:40
@Artur: raczej tak :) ale jeszcze nie ma nic pewnego
Skomentuj



Rekolekcje

Muszę stwierdzić, że podobnie jak dużo łatwiej jest jeździć rowerem niż robić o tym film, tak też dużo łatwiej jest wierzyć w Boga, niż powiedzieć jak ta wiara wygląda i skąd się wzięła. Boga można zobaczyć na bezchmurnym niebie, usłyszeć w ciszy i poczuć w zapachu morza... Ale jak o tym "na sucho" opowiedzieć?

9 kwietnia gościłem na Dniu Wspólnoty ministrantów dekanatu chorzowskiego, gdzie opowiedziałem o swoim doświadczeniu Boga w trakcie moich podróży i o tym jak wiara dodaje mi odwagi i pomaga w trudnych chwilach. Był to mój debiut w takiej roli, a powtórkę miałem już wieczorem, bo w podobnym tonie utrzymałem 12-ty publiczny pokaz mojego filmu, który odbył się tego samego dnia w zakonie franciszkanów w Panewnikach. Była to wyjątkowo udana prezentacja; dziękuję wszystkim Widzom i Braciom za tak ciepłe przyjęcie :)

Trzy dni później na rekolekcjach w parafii św. Wojciecha w Mikołowie znów stanąłem przed podobnym zadaniem. Mam nadzieję, że moje mętne opowieści nie tyle przekonały kogoś, że Bóg istnieje, co może przyniosły chwilę zastanowienia...

Dziękuję Martynie, która przysłała mi takie słowa Paulo Coelho: "Odwaga spełniania marzeń jest jedynym sposobem ukazania ufności Bogu". Podobają mi się :-)

W kolejną sobotę byłem w Bielsku-Białej, gdzie zaprezentowałem film w fundacji Drachma, a gościem specjalnym był Tomek Atomek :) W czwartek jeszcze raz pokażę "Islandię" w Katowicach, a 6 maja w Tychach. Oprócz tego zajmuję się, tudzież myślę nad kilkoma rzeczami, które szumnie na potrzeby tego wpisu nazwę "projektami", a które - mam nadzieję - ujrzą kiedyś światło internetu ;) Oprócz tych wszystkich rzeczy, którymi się zajmuję, są też rzeczy, którymi sie nie zajmuję choć powinienem, i tych drugich jest zdecydowanie więcej :]


27.04.2011
Podobne wpisy: PowspominaliśmyWeekend MaltańskiPoznań i Mikołów

tagi: występy, prywatne, z_innej_beczki

ATOM
2011.04.29 12:32
Hej Piotrek, to Ty byłeś specjalnym gościem w Drachmie!
Bywam tam prawie codziennie bo to 200 m od mojego bloku :)
Pozdrawiam!

Ps. Świetny cytat. Jeżeli naprawdę ufasz Bogu, to on po prostu nie jest w stanie Cię zawieść.
INEZ
2011.04.30 00:55
zakon franciszkanów w Panewnikach? to teraz jeszcze zakon franciszkanów w Gdyni !!!! :DD
Skomentuj



"No tak tam wygląda"

31 marca doszło do skutku absolutnie niezwykłe dla mnie spotkanie. Już w listopadzie zaprosił mnie do siebie ks. arcybiskup metropolita katowicki Damian Zimoń. Księdza Biskupa odwiedziłem wraz z moimi dwoma (kochanymi, utalentowanymi, wspaniałymi... ;) Siostrami. Spotkanie rozpoczęło się od pysznej kolacji i deseru, a później zaprezentowałem mój film z Islandii. Powody, dla których dostąpiłem tego zaszczytu, były co najmniej dwa. Po pierwsze - ks. Arcybiskup znał mojego ś.p. dziadka, po drugie - w 1988 roku był na Islandii wraz z ks. Józefem Matysikiem, który również uczestniczył w czwartkowym spotkaniu. Mimo tych powodów wciąż się zastanawiam "a skądże MI TO?" :) Na kolacji był także ks. kapelan Bartłomiej Kuźnik, który ma za sobą cztery "Tour de France", w których przejechał w sumie ponad 7 tysięcy km.

Utkwiły mi w głowie słowa ks. Matysika: "na Islandii Bóg odpoczywał po stworzeniu świata" i komentarz ks. Biskupa w trakcie filmu: "no tak tam wygląda" :) Ksiądz Biskup to w ogóle kochany i ciepły człowiek, co trudno zauważyć gdy odprawia mszę w złotych szatach, ale zupełnie inaczej jest w bezpośrednim kontakcie. Byłem wzruszony i do dziś w to nie wierzę :) Bezcenne...


15.04.2011
Podobne wpisy: Rzym IVPoczątekNocny rajd po Katowicach

tagi: prywatne, ludzie

ATOM
2011.04.18 00:36
Ależ Magda jest śliczna! :):)

Wiem, jaki jest ks. arcybiskup. Wiele razy słyszałem, jak rozmawia z młodymi. Kiedyś odwiedził nas na Nowym Groniu w Brennej...
ATOM
2011.04.19 17:54
Zapomniałem dodać, że ksiądz arcybiskup jest właśnie taki, jak napisałeś. Kochany, ciepły człowiek.
I ma duże poczucie humoru :)
Skomentuj



Siedzę w domu...

...i niecierpliwie czekam na jakieś wieści z gdyńskich Kolosów. Pedałowałem 8 lat, by dostać się na tę imprezę, a gdy wreszcie mi się udało - jestem chory. Ech. No nic... trzeba być twardym :] Umieram z ciekawości jak było. Dziękuję Pawłowi, który zdradził mi już co nieco :)


11.03.2011
Podobne wpisy: W bibliotece, cz. 1Dreams come true :)Początek

tagi: prywatne, imprezy

Karolajna
2011.03.11 15:52
Więc ja mogę powiedzieć pełna podziwu że film był piękny, pod koniec kiedy nie było jeszcze wiadomo czy uda się pokonać ostatni odcinek pan obok mnie powiedział cicho - musi zdążyć. Pozdrawiam.
ewa
2011.03.11 15:53
Cóż mogę powiedzieć...byłam, zobaczyłam, oniemiałam...Cóż za wspaniała narracja, pomysł i realizacja! Brawo - szkoda ,że nie mógł Pan sam usłyszeć reakcji publiczności po zakończeniu projekcji. Moi znajomi - starzy wyjadacze i oglądacze Kolosowi twierdzą, że to jedna z najlepszych prezentacji ostatnich lat. Ja-świeżynka- mogę tylko powiedzieć, że cieszę się smucę po obejrzeniu Pańskiej prezentacji...Cieszę się, bo dane mi było przeżyć chwile radości, doświadczyć wspaniałej autoironii - brawa za komentarze- , zachwycić się wspaniale dobraną muzyką. Smutno mi, bo zawiesił Pan poprzeczkę bardzo wysoko - teraz każda inną prezentację będę porównywała do Pańskiej. Dlam nie to była prezentacja nie tyle o Islandii co o ...Autorze, który przypadkiem był w tym, a nie innym miejscu:-)
Gratuluję, proszę o jeszcze i powrotu do zdrowia życzę
Ewa
ewa
2011.03.11 15:59
sorry,za gubienie literek,ale w ferworze emocji wszystko się zdarzyć może...
Ewa
Asia
2011.03.11 16:30
Z przyjemnością obejrzałam na KOLOSACH Pańską prezentację. Moim zdaniem, była zdecydowanie najlepsza! Dynamiczna, zabawna i interesująca. Bardzo serdecznie Panu gratuluję, życzę dalszych sukcesów i szybkiego powrotu do zdrowia;)

PS Szkoda że Pana nie było, bo Pana prezentacja zebrała największe i najdłuższe brawa :)
Paulina
2011.03.11 17:12
muszę przyznać że film cudowny! najlepszy dzisiaj na kolosach. czy moglabym poznac sciezke dzwiekowa jaka zostala uzyta w momencie kiedy konczyl pan wyprawe. nie mam na mysli soundtracku z requiem dla snu
Patrycja
2011.03.11 17:29
Film zdecydowanie najlepszy i rzeczywiście zdobył największą ilość gromkich braw. Jestem pełna podziwu! Po powrocie do domu miałam cichą nadzieję, że gdzieś znajdę ten film, ale może i lepiej, bo przyjemność trzeba dawkować. ;) Również jestem za tym, aby umieścić gdzieś muzykę z całego filmu, która była świetnie dopasowana. Jeszcze raz gratulacje! BRAWO!
Agata
2011.03.11 17:38
Gratuluję wspaniałej i jak narazie najleprzej prezentacji w tym roku. Jestem pod wrażeniem pańskiej wytrwałości. Życzę dalszych sukcesów.
schmittko
2011.03.11 17:43
o kurcze, zatkało mnie :) I też jednocześnie cieszę się i smucę. Dziękuję za te wszystkie opinie i ciepłe słowa! Są jak balsam :) Film już za niedługo zacznę tu umieszczać - czekałem z tym właśnie na jego Kolosową premierę :) Więc zapraszam za jakiś czas na pierwsze części. W Gdyni poleciała wersja bardzo skrócona - cały mój film był 3 razy dłuższy. Jakoś to wypośrodkuję, żeby nie był przydługawy. A soundtrack z wersji, którą Państwo dziś oglądali wygląda tak:

Czesław Niemen - Wspomnienie
James Horner - Jake Enters His Avatar World
The Jacksons - Destiny
Emilie Simon - Ice Girl
Alan Silvestri - Forrest Gump Suite
Trapt - Headstrong
Bjork - Venus as a Boy
Richard Strauss - Also sprach Zarathustra
Fasolki - Pies na medal
Tworzywo Sztuczne i Fisz - Superfrajer
Anna Maria Jopek i Michał Żebrowski - Wspomnienie
Clint Mansell - Lux Aeterna
Mariah Carey - Against All Odds (Take a Look at Me Now)
Paulina
2011.03.11 18:16
dziękuje Panu bardzo ;) i już oczekuje na film.
Patrycja
2011.03.11 18:19
Świetnie! W takim razie nie mogę doczekać się filmu w całości i ogromnie dziękuję za soundtrack. Dla mnie ten film już ma 1 miejsce! Dla takich wrażeń na prawdę nie żałuję, że dzień poświęciłam Kolosom.
Marta
2011.03.11 18:36
Prezentacja niesamowita, jestem pod ogromnym wrazeniem. Jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek widzialam!! Islandia stala sie tylko tlem dla niesamowitej wrazliwosci autora. Gratuluje !!!
effagda
2011.03.11 19:49
Ministerstwo Turystyki Islandii powinno Panu zapłacić krocie za wspaniałą reklamę ich kraju.
Mam też nadzieję, że są na świecie festiwale filmów turystycznych, bo ...
" nagród w bróD pewnie, by Pana PRZYGNIUT..." :-)
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Pisownia słowa "przygniut" zamierzona:-)
cybik
2011.03.11 23:52
No trzeba przyznać, że kobiety umieją pisać.
Aż trudno sobie wyobrazić jak to wyglądało.
No szkoda, że nie mogłeś być na Kolosach.
Ale myślę, że Cię to nie ominie.
Tyle, że w innym charakterze...
Gratulacje!

Marek C.
Natalia
2011.03.12 00:02
byłam na Kolosiach dzisiaj i Pana prezentacja podobała mi się najbardziej! Zaciekawiła mnie i była zabawna czyli taka jak lubię. Życze wygranej !!!
Goga
2011.03.12 10:01
Gratuluję film był SUPER. Prezentacja naprawdne godna podziwu. Mogła bym ten film jeszcze nieskonczenie wiele razy ogladac. Ani chwili sie nie nudziłam. Oby wiecej takich projeków.
toosh
2011.03.12 12:45
Siedzę w domu i niecierpliwie czekam na jakieś wieści o wrzuceniu filmu do neta ;). Kiedy? :>
schmittko
2011.03.12 15:10
Jeszcze raz dziękuję za te wszystkie miłe słowa :) Dzięki nim już prawie zapomniałem o tym, że mnie tam nie było :) Chciałem by ten film był inny, śmieszny, wzruszający i dający do myślenia. Bałem się czy spodoba się na Kolosach, bo dotąd pokazywałem wersję 60 albo 90-minutową, a na Kolosach zaledwie 30-, w której nie ma kilku "hitów" ;) Podobno było ok. 1000 osób? Z tego co wiem, nie pokazano nagrania, w którym tłumaczę że jestem chory i mówię parę słów wstępu do filmu, ale skoro odbiór był ok, to nic się nie stało. Napiszecie coś o pozostałych prezentacjach? :)
@toosh: cieszy mnie Twoja niecierpliwość :D Coming soon! ;)
Asia
2011.03.12 15:46
Jak na piątek rano było bardzo dużo osób, z tym tysiącem widzów to bardzo możliwe;)
Skąd ta informacja o braku nagrania o chorobie?

Bardzo podobała mi się jeszcze prezentacja "Dwa pluszaki i w drogę", Mnisi niedopracowani, najwięcej ludzi wyszło podczas prezentacji o kulturze Majów.

Jak tam zdrowie? ;)
schmittko
2011.03.12 15:54
było nagranie? Acha, więc to tylko niedogadanie było :)
Czemu nie jest Pani właśnie na Kolosach? :)
Mój stan zdrowia stabilny, dziękuję ;)
Asia
2011.03.12 16:30
Cieszę się, że lepiej z Panem;)
Studenckie obowiązki mnie powstrzymały pomimo że halę widzę z okna! ;)

Będzie Pan w przyszłym roku?
ewelina
2011.03.12 18:38
Film który najbardziej podobał mi się na Kolosach. Był zabawny i ciekawy. Ścieżka dzwiękowa dobrana świetnie. Wszystko świetnie współgrało. A koniec był taki wzruszający. ;) Też gdy wróciłam z Gdyni pierwszy mój ruch w domu to było wyszukanie tego filmu w internecie, ale niestety nic nie znalazłam, mam nadzieję że niedługo będzie można go obejrzeć w całośći. Szkoda,że pana niebyło,film był najdłużej oklaskiwany. Dla mnie powinien wygrać,dla mnie już wygrał.Szybkiego powrotu do zdrowia i pozdrowienia z Gdańska ;)
ewa gubiąca literki:-)
2011.03.12 22:17
Chciałam dzisiaj ze znajomymi potwierdzić, że schmittko is simply the best, ale odprawiono nas z kwitkiem...Dziki tłum kłębił się przy wejściu gotów na doznania, ale może to i lepiej, że nie obejrzałam kolejnych prezentacji? Po co psuć sobie wspaniałe wrażenia po Islandii by schmittko?
Również czekam z WIELKĄ niecierpliwością pokaz filmu w necie. niech moi znajomi zobaczą co ich minęło...
Wpadłam na szalony pomysł, by kolportować takie fajne filmiki nie tylko w sieci - You Tube chociażby- lub jako miły dodatek do gazety - np Poznaj Świat lub pokazywać jako materiał dydaktyczny np w szkole:-) W piątek widownia była opanowana w dużej mierze przez gawiedź szkolną w wieku licealnym, a to publika bardzo wymagająca, więc gwizdy aprobaty i oklaski na zakończenie dużo znaczą. Jak na moje belferskie oko:-) 3 sektory były w większości zajęte, na płycie sali krzesełka gęsto ustawione również okupywane- więc lekką ręką jakieś 4 tysiące oczu...
P.S. Czy sa już jakieś przecieki w sprawie werdyktu?
Magda
2011.03.12 23:31
Niesamowita prezentacja! Film wydobywający ogromne pokłady pozytywnych emocji. Gratuluję świetnego poczucia humoru i autoironii :) Szkoda, że nie mogłeś być tam z nami i nie poczułeś emocji płynących od ludzi po zakończonej prelekcji. :)
miszel
2011.03.12 23:56
Gratuluję prezentacji na Kolosach, zasługuje na podziw. Niezły wyczyn i bardzo ciekawie przedstawiony. Znakomita mieszanka trochę smutnego, refleksyjnego nastroju z humorem.
schmittko
2011.03.13 12:20
Dziękuję za wszystkie komentarze! :) Żałuję że mnie nie było!
@Asia: Czy będę za rok, to zależy czy będę miał co pokazać i czy będą mnie chcieli :)
@Ewa g.l.: dziękuję :) Ten film będzie można oglądać do woli w internecie - będzie tu na wieki wieków :) Sklejam ostateczną wersję. Do tego opublikuję parę dodatkowych bonusowych filmików ze scenami, które były tak głupie, że nie trafiły do filmu :) Być może nawet od tego zacznę.
Co do werdyktu, to sam jestem ciekaw, nawet bardzo ;) Moimi jedynymi przeciekami jesteście Wy :) Przyznam, że zrobiliście mi trochę smaka, ale jeśli to jest głosowanie demokratyczne, a na moim pokazie było 2 tys. osób, przy czym wczoraj i dziś jest 2 razy więcej widzów i znane nazwiska... to raczej nie mam szans. Ale nie wiem jak to działa. To jest jakieś głosowanie na karteczkach?
Asia
2011.03.13 12:43
Jakby co, to proszę wpaść nawet jako widz:)
Jeżeli będzie Pan w okolicach Trójmiasta to serdecznie zapraszam na herbatę :)

Idę dzisiaj wieczorem na zakończenie, to napiszę co się działo :)

Karolina
2011.03.13 18:32
Witam,
na Kolosach byłam po raz pierwszy, choć wybierałam się już od 2 lat... ale to inna historia ;) W każdym razie Panie Piotrze ja również podpisuję się pod wpisami - Pana prezentacja była jedną z lepszych jeśli nie najlepszą! Niestety nie byłam na gali Kolosów - mam nadzieję że otrzymał Pan nagrodę. Trzymam kciuki!
Darek
2011.03.13 19:04
Pański film był zdecydowanie najlepszy z I bloku na gdyńskich kolosach.
Asia
2011.03.13 21:46
byłam dzisiaj od Memoriału, ludzi malutko, coraz mniej, ale może też z racji pory ;) wieczór oferuje o wiele lepszy klimat;)
pokaz p.Marka Klonowskiego bardzo fajny,
później p.Marek Kamiński z profesjonalnym filmem

wszystkie nagrodzone osoby na stronie, wiadomo,
a ja czekam na następne KOLOSY ;)
schmittko
2011.03.13 21:53
dziękuję za relację :) Na stronie nie ma tylko informacji o nagrodzie publiczności - kto ją otrzymał? Film Marka Klonowskiego widziałem 3 miesiące temu i bardzo mi się podobał :)
Natalia
2011.03.13 21:59
Byłam na kolosach, obejrzałam wszystkie prazentacje i jestem bardzo, bardzo rozczarowana że to Pan nie zdobył nagrody publiczności. Ale jestem pewna, że to tylko z powodu pory pokazu:/ U mnie ma Pan pierwsze miejsce i superkolosa!
Asia
2011.03.13 22:01
:)
nie wiem czy dobrze pamiętam , p.Magdalena Skopek?
proszę o zdanie kogoś kto był również obecny.

Zgadzam się z Panią Natalią co do pory emisji :/
Natalia
2011.03.13 22:10
Ach...No i nie odpowiedziałam: nagrodę publiczności dostała Magdalena Skopek.
schmittko
2011.03.13 22:35
och... będe musiał sobie jakoś poradzić z tym, że to nie ja wygrałem :D Cieszę się, że zwyciężczyni była za kołem podbiegunowym, bo ja też byłem ;) Najważniejsze, że moja Islandia w ogóle znalazła się na tak dużej imprezie, że została tak dobrze przyjęta przez tych, którzy mieli możliwość ją zobaczyć. To mnie bardzo mobilizuje! Dziękuję za wszystkie miłe komentarze :) Mam nadzieję, że jeśli trafiliście na moją stronę po Kolosach, to jeszcze na nią wrócicie i zechcecie np. przeczytać moją opowieść z Nordkapp albo z Rzymu, czy obejrzeć film z Polski. Szykuję też nieco "nowości", które będą owocem podróży na Islandię. Wróćcie kiedyś, zapraszam! :)
Asia
2011.03.13 22:52
materiał wyczerpany. czekam na nowości z Islandii :)
Do zobaczenia;)
Magda Mochoń
2011.03.14 12:48
Dołączam się do entuzjastycznych komentarzy pozostałych osób. Genialny film, zdecydowanie jedna z najlepszych prezentacji na kolosach!!! Miałam właśnie do Ciebie pisać z prośbą o przesłanie mi filmu, bo chciałam pokazać go kilku osobom, które nie mogły przyjść w piątek, ale skoro tu go zamieścisz to czekam cierpliwie :)
Natalia
2011.03.14 14:36
to pytanie mnie dręczy od czasu gdy obejrzałam Pański film na kolosach i musze je zadać : co się stało z tym uroczym pieskiem? :)
ewelina
2011.03.14 19:08
oj,tak. co się stało z pieskiem-pewnie trudno było się rozstać. ;)
Patryk
2011.03.14 19:52
Ja nie napiszę, że podobał mi się filmik, bo niestety go nie widziałem ;( Na kolosy za daleko... Ale po przeczytaniu tylu pozytywnych komentarzy aż mnie skręca z niecierpliwośi :)
alicja
2011.03.14 20:14
Ja dopiero dziś trafiłam na Twoją stronę, bo przez trzy dni siedziałam (a w zasadzie leżałam - jeżeli tylko ochrona nam pozwoliła) na Kolosach. Naprawdę super prezentacja - ciekawa, zabawna, refleksyjna... Zostaje w pamięci - podobnie jak Magdy, która zdobyła nagrodę publiczności. Kibicowałam Wam obojgu! :) Pozdrawiam i czekam na filmiki z kolejnych wypraw!
kamila
2011.03.14 20:33
Film był po prostu boski. Po obejrzeniu go na kolosach zaczęłam z nadzieją szukac go w sieci. Trafiłam na tą stronę i już nie mogę doczekac się kiedy ON tu trafi i to w pełnej wersji!!!! Gratuluję !!!! Dla mnie ten właśnie film jest zwycięzą!
schmittko
2011.03.15 00:27
i jeszcze raz zbiorczo dziękuję :)
Co się stało z pieskiem? Ja mu nic nie zrobiłem! :) Kilku widzów podejrzewało, że go zjadłem, ale zaprzeczam :) Historia Reksia - uprzedzam - jest raczej smutna... Wyraźnie się zgubił, a może został porzucony. Próbował gonić każdy przejeżdżający samochód. W końcu zawsze wracał do mnie, bo samochodów nie mógł doścignąć. Towarzyszył mi na drodze wokół pięknego półwyspu, który był prawie bezludny, a za to pełen ptaków. Nasza wspólna droga trwała kilka godzin. Niestety wiedziałem, że jeśli pobiegnie za mną aż do Ring Road, to szybko straci życie pod kołami. Więc mogłem zrobić tylko jedno - uciec... Przez pół godziny widziałem, że próbował mnie dogonić... Później czekałem ok. 2 godziny przy skrzyżowaniu, bo zobaczyć czy dobiegnie. Na szczęście zrezygnował. Mam więc nadzieję, że został na tym spokojnym półwyspie, gdzie miał szanse przeżyć. A jeszcze bardziej chciałbym wierzyć, że zgubił się niedawno i wkrótce ktoś po niego wrócił. Uciekanie z całych sił i patrzenie jak za mną biegnie... czułem się wtedy okropnie. To było niesamowicie przykre, szczególnie że zastąpił mi tego dnia wszystkich przyjaciół. ("how can you just walk away from me, when all I can do is watch you leave...?")
Natalia
2011.03.15 01:28
hahaha, nie to sugerowałam pisząc 'co stało się z pieskiem':) miałam na myśli raczej czy znalazł się właściciel i w głębi serca, muszę się przyznać, myślałam że to Pan nim został :)
No i wyobrażam sobie że, to na pewno nie było mile uczucie 'uciekać' od zwierzaka który tak uparcie próbuje sobie znaleźć nowego przyjaciela
Kasia
2011.03.15 10:38
Wspaniały film!!! Podpisuje się wszystkimi kończynami pod entuzjastycznymi wpisami innych widzów i czekam, kiedy film pojawi się na stronie. Co do maskonurów: na Lofotach są chętniejsze do pozowania;)
Gorąco pozdrawiam, dużo zdrowia i do zobaczenia w przyszłym roku na Kolosach
Ola
2011.03.15 20:04
Witam
Świetny film z Islandii na Kolosach. Zagłosowałam właśnie na twoją prezentację. Mieszkałam na tej wyspie prawie 3 lata i jest mi bardzo bliska:)Pozdrawiam Ola
Ps. Widziałam maskonury:)
Adelayda
2011.03.15 21:12
Świetnie zmontowany filmik :0 i super dobrany soundtrack :) czekam na internetową wersję :)
schmittko
2011.03.16 12:44
z ostatniej chwili: pojawię się (prawdopodobnie osobiście) na imprezie Kolosy Post Scriptum w Warszawie, 19 marca ok. godz. 17 :)
Jagoda
2011.03.16 18:28
Panie Piotrze film był świetny, nie wygrał pan tylko dlatego ze na Kolosach nie mieli odpowiedniej kategorii na tak wysoce artystyczny film.
ewa g.l.
2011.03.16 20:21
nasz ulubiony film:-) bedzie o 19.40 w II bloku - wejsciowka 15 zl
[kliknij]

a kiedy bedzie w sieci? nie,zebym upierdliwa byla:-), ale Wawa daleko...a obejrzawszy raz w Gdyni mam chec na wiecej;-)
Natalia
2011.03.17 11:55
Hura! :) Akurat będę w Warszawie!:) Polujcie na bilety bo juz zebrałam sporą grupe chętnych na drugi blok;)
Natalia
2011.03.20 12:04
Szkoda, że tej sceny dla niepoważnych ludzi nie było na kolosach w Gdyni! :)
Skomentuj



Dreams come true :)

Od kiedy interesuję się podróżowaniem, w głowie siedzi mi słowo KOLOSY. To bodaj najbardziej prestiżowe z polskich nagród podróżniczych, przyznawane co roku w Gdyni. Nie spełniam jak narazie kryteriów, by walczyć o statuetkę i tytuł Kolosa (pionierstwo, rekord, odkrycie, wysoki stopień ryzyka) ale zgłosiłem się do konkursu Fotoplastykon, który jest "nie tylko miejscem prezentacji pokazów i filmów o wysokich walorach artystycznych, ale także dokonań zespołów nie aspirujących z wyboru lub ze względów regulaminowych do Kolosów". Gdy wszedłem wczoraj na stronę Kolosów i znalazłem tam swoje nazwisko, serce na moment przestało bić :D

11 marca o 12:40 na 3200-osobowej sali zostanie zaprezentowana 30-minutowa wersja mojego filmu z Islandii. Jeśli macie blisko, to bardzo zapraszam!

A jeśli macie bliżej do Katowic, zapraszam dziś!

Pozdrawiam Wszystkich i wracam do... tańczenia ze szczęścia :)


20.02.2011
Podobne wpisy: W bibliotece, cz. 1PowspominaliśmyII Wrocławskie Spotkania Podróżników Rowerowych

tagi: imprezy, występy, prywatne

ATOM
2011.02.21 00:11
Do Gdyni to raczej blisko nie jest (przynajmniej od nas) ;)
Piotr, gratuluję!
Ps. Nie wiedziałem, że takie majstrowanie nazywa się chałupnictwo.. :P:P ;)
Pozdrawiam!
schmittko
2011.02.22 23:58
No to się dowiedziałeś :) Chałupnictwo było, bo pracowałeś w chałupie :D Ale teraz zagadka: kim byłeś, jak lutowałeś przewody na kierownicy? Lutnikiem, przewodnikiem czy kierownikiem? :P
...hehe, chyba pora spać ;]
RYSZARD
2011.02.26 18:55
No to, mam nadzieję, spotkamy się w Gdyni i tak jak we Wrocławiu, pokażemy filmy, moje gratulacje! O ile wiem, zgłoszeń było sporo więcej niż jest prelekcji, więc to już sukces. Mnie zakwalfikowano do nowego tematu - seminaria - "Podróże III wieku" i mimo że nie będę mieć 3,5tys widowni-też się cieszę. Pragnę nadmienić, że moja "Azja" jest w nowej,ulepszonej wersji, więc zapraszam. Podziwiam cię za wielki zapał w promowaniu swoich dokonań, to jeżdżenie po miastach...swoją drogą, to jak masz na to czas? Co do warunków na kolosa, to może Antarktyda?
schmittko
2011.02.27 17:56
Niesamowite, że znów łączy nas taka duża impreza :) Faktycznie musi Pan teraz myśleć, że tak mocno się promuję i wciąż jeżdżę po kraju, a to był czysty przypadek :) Wyjątkiem są Kolosy - tam owszem, się sam zgłosiłem. Szkoda, że nie udało nam się porozmawiać we Wrocławiu, bo w Gdyni nie mogę być w niedzielę. Co za paradoks. No więc z tym czasem jest coraz gorzej i pewnie nie będzie lepiej :) Nie wiem nawet czy będę miał czas, aby pojechać na własną "prelekcję". Antarktyda rowerem? Chyba aż tak mi na Kolosie nie zależy ;) Pozdrawiam i życzę dobrego odbioru w Gdyni!
mateusz
2011.03.13 03:40
Byłem, widziałem, bardzo mi się podobało!
Szkoda, że nie mogło Pana tam być. Pański film został przyjęty dużymi brawami!
Ps. czy mógłbym prosić o autorów i tytuły piosenek użytych w filmie? Z góry wielkie dzięki! (Kilka było mi nie znanych, a były na prawdę świetne i idealnie pasowały do filmiku..;) )
Pozdrawiam
M.
mateusz
2011.03.13 03:45
to znów ja, znalazłem już to co chciałem, na Pana stronie, także się bardzo cieszę :D
schmittko
2011.03.13 12:22
dzięki za miłe słowa :) Jakby ktoś jeszcze szukał, to tytuły podałem w komentarzu do wpisu: [kliknij]
aga
2011.03.16 14:57
był Pan niesamowity!
świetnie zrealizowana prezentacja, świetnie dobrana muzyka, świetne komentarze do filmu, sala kilka razy wybuchła śmiechem. wszyscy inni z tego bloku wypadli przy Panu bardzo kiepsko! szkoda, że Pana nie było. :)
Skomentuj



Szukam pracy. Fotopodróżnik?

Zgłosiłem się do konkursu, który brzmi jak marzenie... "Poszukujemy Fotopodróżnika". Choć gigantyczna konkurencja, muszę spróbować, bo grożono mi śmiercią, jeśli tego nie zrobię :P Fakt, jestem przecież fotopodróżnikiem :)

Konkurs ma kilka etapów i nie chodzi o to, żeby teraz wygrać. Chciałbym zdobyć kilkadziesiąt głosów, bo wtedy jest szansa, że zwrócę uwagę Jury, które wybierze do drugiego etapu pewnie ze 100 osób. Do końca tego etapu został tydzień. Jeśli uważacie, że zasługuję na szansę i robię nienajgorsze zdjęcia, wejdźcie tu i kliknijcie "like". Żeby to zrobić trzeba założyć konto, ale wymaga to tylko podania maila i nie zajmie więcej niż 3 minuty. Za każdy głos będę ogromnie wdzięczny :) Z góry dzięki!

PS. za fajne komentarze do zdjęć można wygrać aparaty fotograficzne! :)


02.01.2011
Podobne wpisy: PoczątekBóg się rodzi!Rekolekcje

tagi: prywatne, z_innej_beczki, zdjęcia

ATOM
2011.01.03 17:27
Piotr, się robi! :)
Kabi
2011.01.03 18:20
like dodany ;)
schmittko
2011.01.03 19:20
dzięki! :) Kurcze, mam aż podejrzanie dużo głosów :] Możecie też dodać jakiś inteligentny komentarz - najlepsze wygrywają nagrody :)
ATOM
2011.01.05 01:03
Piotr, nie bój nic. Najwyżej wygrasz7 ;)
Skomentuj



Bóg się rodzi!

Kochani, życzę Wam pięknych Świąt! Niech Nowonarodzony daje Wam światło, byście nie zgubili drogi i nie przegapili tego, co najważniejsze :)

PS. zdjęcie z Islandii


24.12.2010
Podobne wpisy: PoczątekSzukam pracy. Fotopodróżnik?Rekolekcje

tagi: prywatne, z_innej_beczki

Michał
2010.12.25 13:03
Wspaniałe zdjęcie ten zachód słońca .Wesołych Świąt aby marzenia się spełniały
Skomentuj



Mam 30 tysięcy! :)

Niestety nie chodzi o budżet :] Dziś mój łączny przebieg dobił do 30 tysięcy km. Przejechanie tego dystansu zajęło mi 7 lat.

To oczywiście jak 3/4 równika. Można to też porównać do 10-krotnej szerokości Atlantyku, bo to nawet brzmi lepiej :D Ponad połowę tego dystansu przejechałem w czasie wypraw, a więc z bagażem - w ciągu 131 dni. W tym czasie 80 razy spałem w namiocie i 6 razy pod gołym niebem :) Przejechałem przez 14 państw, a do wszystkich z nich dotarłem jadąc prosto z domu i bez posługiwania się innymi środkami transportu (pomijając konieczne przeprawy morskie).

Piszę o tym, żeby... (się pochwalić - tak, to raz:) ale po drugie dlatego, że dziwię się, że niektórzy wciąż się dziwią, że wybieram się na Islandię. Nie widzę w tym nic dziwnego :) Nie będzie to ani moja pierwsza podróż, ani pierwsza samotna, ani pierwsza tak długa, ani pierwsza w klimacie subpolarnym. Nie urwałem się z choinki, bo siódma już wyprawa to przecież naturalna kontynuacja, a sam pomysł na Islandię ma już 2 lata i podchodzę do tego poważnie.

Sporo jeździłem w ostatnich dniach, by dobić do tej 30-tki. Teraz pora kończyć pracę magisterską (który raz to mówię...;)
Wszystkim, którzy towarzyszyli mi w tych podróżach i tym, którzy pomogli mi w jakikolwiek sposób - ogromnie dziękuję!


06.06.2010
Podobne wpisy: PoczątekNocny rajd po KatowicachW bibliotece, cz. 1

tagi: prywatne

Pozaski
2010.06.07 10:27
I tak Trzymaj stary!!!
r
2010.06.07 11:44
a jakie dzienne dystanse robisz żeby się przygotować do podróży? Jeżeli to oczywiście tajemnicą nie jest;)
schmittko
2010.06.07 12:05
prawie zawsze robię 41 km - mam taką jedną ulubioną trasę :)
r
2010.06.07 21:29
bardzo jestem ciekaw jak wygląda twój trening:) może nakręcisz kiedyś jakiś film i nam go pokażesz:) taka luźna sugestia do rozpatrzenia:) pozdrawiam.
Kabi
2010.06.07 21:41
Mógłbyś chociaż tak z grubsza opisać trase? Bo ja mam taką tylko na 20/30 km, a chciałbym poznać jakieś nowe ciekawe trasy :) I swoją droga gratuluję wyniku :) Ja jeszcze wole się nie przyznawać ile nabiłem bo to aż śmiesznie brzmi przy Twoich sumach ;P

PS. Linka kosztowała 3 zł ^^
schmittko
2010.06.08 12:42
@r: mój trening nie wygląda :) Nie nazywam tego treningiem - normalnie jeżdżę :)
@Kabi: z grubsza chodzi o to: [kliknij] - nie mogę dokładnie narysować, bo nie widać leśnych ścieżek, a nawet niektórych ulic nie jestem pewien. Możemy się razem wybrać :) Zasadniczo chodzi o to, żeby przejechać ul. Beskidzką, bo tam jest mały ruch, dobry asfalt i dłuuuga prosta, więc średnia rośnie :D
maras
2010.06.08 18:10
zazdroszcze, podziwiam i dopinguje :] czekam na relacje z islandii :) pozdrawiam
Michał
2010.06.09 20:44
No, Beskidzka to fajny nabijacz średniej, tym bardziej po ostatnim remoncie :)
Trasa bardzo podobna do mojej, przejeżdżasz nawet bardzo blisko mojego domu :D
Trenuj, trenuj intensywnie :P
Kabi
2010.06.10 21:18
A bardzo chętnie się wybiorę :) Tylko podaj mi kiedy masz jakieś wolne terminy (bo teraz prace piszesz to odpada :P )
schmittko
2010.06.19 00:20
dziękuję Wam :)
Michał, jak mnie kiedyś zobaczysz, to goń :)
Kabi - już za parę dni, za dni parę... :D
Skomentuj



Majówka 2010

Zapomniałbym napisać o ostatniej swojej podróży :) Wprawdzie - wstyd przyznać - bez roweru, ale też miała sens. Wyjazdy z ludźmi należą do doświadczeń zdecydowanie weselszych niż cokolwiek, co robi się samemu. Taka weekendowa ucieczka to świetny sposób na stres. Wyjazd w 5 osób to nie jest straszny koszt, a warto. Jak widzimy po powodzi, nie z własnej winy można w jednej chwili stracić dorobek całego życia. Są jednak rzeczy, jakich w żaden sposób (pomijając amnezję) nie można stracić - przeżycia. Moim zdaniem, na tym trzeba się w życiu bardziej skupić :) Ok, tyle pisania, a poniżej filmik który streszcza te 5 dni przeżyć w drodze, w Słowenii i we Włoszech. Może nie jest szałowy, ale co tam...


25.05.2010
Podobne wpisy: Nocny rajd po KatowicachCztery RowerySkąd prąd

tagi: filmy, przyjaciele, prywatne

Skomentuj



Jeśli polecę na Islandię...

...to dziś jest 50. dzień przed wyjazdem :)

Tymczasem wracam do pisania pracy, bo na pewno znacznie lepiej będzie mi się pedałowało już z tytułem magistra :)


18.05.2010
Podobne wpisy: W bibliotece, cz. 1W bibliotece, cz. 2I wanna fly away!

tagi: islandia, przygotowania, prywatne

r
2010.05.19 20:07
zaczynamy odliczanie;) ? mam nadzieje że pojedziesz bo już nie mam co czytać na tej stronce;) jesteś Gość!
Skomentuj



Powspominaliśmy

W Czwartek wraz z Barankiem (czytaj: Marcinem) gościliśmy w gimnazjum nr 11 w Rudzie Śląskiej. Opowiedzieliśmy naszą podróż na Nordkapp. Dziękuję tym, którzy nas zaprosili i tym, którzy byli obecni. Mam nadzieję, że spełniłem jakąś małą misję... Jak zawsze, starałem się przekazać, że do realizacji marzeń potrzeba niewiele: chęci i wiary. Niby banał, a jednak większość osób wymyśla sobie tysiące powodów, by nie zrobić tego, o czym marzą...

Rozbawiła mnie rozmowa z Marcinem w czasie drogi... Westchnąłem, że dziś już nie wiem jak daliśmy radę odbyć tą podróż, a Marcin stwierdził, że dziś też tego nie wie i że coraz bardziej go to dziwi - "Jak mogłem się zgodzić na taki szalony pomysł?" :) Rzeczywiście, dziś tamta podróż wydaje mi się naprawdę szalona (a przecież teraz nie można mnie posądzić o ocenianie tego pod wpływem emocji), niemniej - choć w trakcie tamtych dwóch miesięcy wielokrotnie przeklinałem się za ten pomysł, to od powrotu nie żałowałem tego ani razu. I tego mi nikt nie zabierze :)

Po prelekcji otrzymałem podziękowanie "za spotkanie propagujące postawę pasjonata sportu i miłośnika przygód". I choć po powrocie miałem w planie pracować przed kompem, to z takim dyplomem mogłem zrobić tylko jedno - iść na rower :)


09.04.2010
Podobne wpisy: Dreams come true :)RekolekcjePoczątek

tagi: występy, prywatne, nordkapp

:):)
2010.04.09 20:36
Dzień Dobry ;) .
Akurat wczoraj miałam okazję wysłychać o Waszej podróży. Bardzo mnie wczorajsze spotkanie zainteresowało. PozDrawiam ;)
schmittko
2010.04.11 14:45
dziękuję Koleżanko, cieszę się :)
Skomentuj



W bibliotece, cz. 2

Wybieram się na Islandię. Poszukiwania partnera dotąd bezskuteczne. Zapewne dlatego, że na małą skalę - spytałem tylko trzech osób, z którymi już jeździłem z dużym powodzeniem - Baranka, Grażynę i Krystiana. Taka moja Złota Rowerowa Trójka :) Niestety nikt z nich nie może mi w tym roku towarzyszyć. Ograniczyłem się do tych trzech osób, bo darzę je największym zaufaniem i miałbym z nimi największe poczucie bezpieczeństwa (w szerokim tego słowa znaczeniu). Jest wiele innych osób, które teoretycznie się nadają, ale zwyczajnie nie znamy się na tyle, bym mógł sobie dać za nich i przede wszystkim ZA NAS rękę uciąć. Wiem, że po kilku tygodniach w trudnych warunkach sam mogę być nie do zniesienia, a wybrana Trójka raczej potrafi sobie ze mną poradzić :) Wspomniałem o trzech osobach, ale zrobiłem jeden jedyny wyjątek. I tu wróćmy do biblioteki :)

Miałem przyjemność spotkać się tam z Kasią, z którą nawiązałem kontakt dzięki tej stronce :D a wcześniej - jak się okazało - była na moim slajdowisku w Raciborzu. Napisałem do Niej w dniu, w którym intensywnie myślałem nad opcją duetu i postanowiłem zaryzykować - może byłaby chętna? No i była :) Po tej rozmowie wiemy już, że nie uda nam się pojechać razem na Islandię, ale nie jestem zawiedziony. Czas nie był stracony, a spotkanie nie było bez sensu. Kasia zrezygnowała głównie z powodu kosztów; myślę jednak, że samą chęcią spotkania i omówienia tej podróży pokazała, że ma dużo odwagi :) Cieszę się, że nie podjęła pochopnej decyzji. Jednak będę się czuł bardziej pewny będąc sam, bo siebie znam. Mniej raźniej, mniej śmieszniej... ale odpowiadam tylko za siebie. Mogę się już oswajać z myślą, że Islandię objadę z jedną partnerką - kamerą :)


04.03.2010
Podobne wpisy: W bibliotece, cz. 1Jeśli polecę na Islandię...I wanna fly away!

tagi: prywatne, islandia, przygotowania

Skomentuj



W bibliotece, cz. 1

Ostatnio areną mojej aktywności życiowej stała się Biblioteka Śląska. Wprawdzie nigdy nie wypożyczyłem tam książki, ale bywam w tym miejscu z powodu ciszy i internetu. A potrzebuję tego, bo w domu trudno się skupić na pisaniu pracy magisterskiej... Ale nie o tym chciałem pisać :)

Przedwczoraj moje skupienie zostało zakłócone przez dość liczną grupę ludzi, która z nieznanego mi powodu zgromadziła się przed Audytorium. Wkrótce do moich uszu doszły słowa "Festiwal Slajdów Podróżniczych"... No i masz! Popisane... Zamknąłem lapka i udałem się na salę, gdzie himalaista Tomasz Kobielski dał krótką prezentację. Była o tyle ciekawa, że pokazała nam to, czego się zwykle nie pokazuje, tj. przyjaciół z podróży, zmęczenie, leczenie ran, powrót z wyprawy do hotelu; radość z tego luksusu, jakim jest fotel i dobre jedzenie ...i Martynę Wojciechowską po godzinach (szkoda że tylko na jednym zdjęciu :)

Wspominam o tym, aby Was zaprosić na ósmą już edycję tego festiwalu, którego zasadnicza część odbędzie się w dniach 18-21 marca. Z dużym sentymentem wspominam prelekcję Piotra Strzeżysza z rowerowej wyprawy przez Andy i na pewno przyjdę teraz zobaczyć jego opowieści z Sudanu (śladem Kazimierza Nowaka). Info


04.03.2010
Podobne wpisy: W bibliotece, cz. 2Jeśli polecę na Islandię...I wanna fly away!

tagi: prywatne, islandia, przygotowania, imprezy, polecam

Michał
2010.03.06 18:43
Dobrze wiedzieć, że coś takiego się odbywa w Katowicach... :) Pojawię się na 100% :)
schmittko
2010.03.07 00:48
A więc do zobaczenia! :)
Skomentuj



Nocny rajd po Katowicach

W czasie sesji i panującego mrozu niejednemu mieszczuchowi doskwiera brak ekstremalnych wrażeń. Okazuje się, że nie trzeba wiele by poczuć ich namiastkę - ot, latarka, termos, czekolada i ciepłe ubranie. A do kompletu - kamera :)


21.02.2010
Podobne wpisy: Majówka 2010Cztery RowerySkąd prąd

tagi: filmy, prywatne, przyjaciele

Skomentuj



Początek

Po powrocie z Rzymu zrobiłem własną stronę, by mój dziennik podróży nie skończył obrośnięty kurzem wśród sterty papierów na biurku. Stronka nie miała ambicji do podbijania Internetu. Odwiedzalność napędzali Znajomi i poza nimi nikogo nie intresowało, że zniknęła z Sieci na jakieś 2 lata. Nie czułem zbyt dużej motywacji by ją wskrzeszać, gdy mój rzymski entuzjazm minął. Stworzyłem ją na nowo dopiero po powrocie z Nordkapp...

Od tamtego czasu dostałem wiele sygnałów, które dały mi poczucie, że publikacja tych wspomnień jednak ma sens. Przynajmniej dla kilku Osób były inspiracją - mniejszą lub większą - do realizacji marzenia, czy zmierzenia się z czymś co wydawało się zbyt trudne. To jest fakt, który daje mi ogromną radość i satysfakcję. Moje własne podróżowanie to przecież też efekt tego, że ośmielił mnie czyjś przykład.

Tak więc dziś zależy mi na tym, by ta strona żyła. Nie każdemu się spodoba, nie każdemu będzie się chciało czytać, ale... wiadomo :) To nie Śledzik - przeczyta tylko ten kto chce :) Logiczna konstrukcja tej witryny ograniczała mnie w dokonywaniu aktualizacji, dlatego ją przebudowałem. Mam nadzieję, że teraz będzie tu sens wchodzić częściej niż raz do roku. Podsumowując: pamiętajcie adres :)


07.02.2010
Podobne wpisy: Bóg się rodzi!Szukam pracy. Fotopodróżnik?Rekolekcje

tagi: prywatne, z_innej_beczki

Jacoz
2010.02.13 01:22
świetny pomysł na wizual hobby tego co robisz ...popieram i dorzucam zdrowaśke za sukcesy na drodze do celu;]

pozdr maan
Krzychu
2010.02.15 18:14
witam:) i gratulacje przejechanych tras:) i wspaniałej stronki:) ja zamierzam po raz 2 wyjechać w wyprawę rowerową:) pierwsza miała zaledwie 250km i tylko objemowała bieszczady:) teraz chcę objechać granicę Polski 3600km:) i jak byś mógł to poprosił bym o jakąś radę:)
Erna Shorter
2010.02.16 17:36
Widzę,że Schmittko the cyclist się przyjęło.
Jednym słowem, jestem boska. :P:P:P

Pozdro
ciocia
2010.03.27 23:05
Jestem z Ciebie dumna
Skomentuj


1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28


O mnie Wyruszyłem kiedyś w podróż rowerem... Odtąd wiem, że nawet największe marzenia są w zasięgu ręki.
Trzeba tylko uwierzyć.

Piotr Mitko
piotr.mitko@gmail.com
Piotr Mitko
rozmowa - radio eM
rozmowa - radio Katowice
artykuł - Gość Niedzielny
rozmowa - portal wiara.pl

Film Islandia jest jak Kobieta

Kategorie wpisów nordkapp prywatne film relacja z_innej_beczki islandia2012 występy zdjęcia islandia wulkany radio ludzie imprezy przyjaciele polska sprzęt wywiady przygotowania polecam filmy

Najnowsze komentarze








Polecam Gospel Sound
- Katowicki Chór Gospel
Biuro Rachunkowe Korpyta
- Zaufana i sprawdzona firma :)
Natalia Tlałka
- Zdjęcia sercem robione
Studio ARTBERRY
- zawdzięczam projekt plakatu

Możesz na mnie kliknąć :) TopLista - Wyprawy Rowerowe




Jeśli nie jest zaznaczone inaczej - tekst, zdjęcia, HTML © Piotr Mitko, piotrmitko.com, szmitt.com
Powielanie treści bez zgody autora jest łamaniem prawa

Zgodnie z dyrektywą UE informuję, że moja strona serwuje nieszkodliwe ciasteczka, aby przyjemniej Ci się ją czytało :)